środa, 10 lipca 2013

Wszystko jest OK!

Hmm, dziś to chyba będą wynurzenia i kontemplacje. "Natknęłam się" (to zdecydowanie dobre słowo) na serię filmików pt: Wszystko jest ok! (http://www.youtube.com/watch?v=k63Pas8FfaI) zapewne nie byłoby w tym nić dziwnego, gdyby nie to, że owe filmiki mają motywować do działania. Kiepska to sprawa, albowiem, jak ja to oglądam, to właściwie utwierdzam się w przekonaniu, ze stagnacja jest dobra i że praktycznie na nic nie mamy wpływu - no bo skoro wszyscy tak robią, to to musi być ok, prawda? Odnoszę wrażenie, że cała ta seria powstała, ponieważ grono ludzi w średnim wieku nie ma co zrobić z wolnym czasem i wykorzystując szeroko pojęte media, stara się ze wszystkich sił próbować "motywować" innych do działania, do życia. Jak dla mnie - wynik słabiarski. Dlaczego? To proste - mówienie ludziom, ze wszystko jest ok, bo większość tak robi, raczej nikogo do niczego nie zmotywuje. Z drugiej jednak strony, może ja jestem za głupia by móc zrozumieć to przesłanie? Niemniej - IQ mam ponad przeciętną, więc to może nie w tym rzecz? Co mnie motywuje do działania? W dużym stopniu druga osoba, która w niejaki sposób będzie moim motorem napędowym, która w chwilach zwątpienia będzie potrafiła powiedzieć - "dasz radę, nie poddawaj się, bo osiągnęłaś już tak wiele". Ale nie oszukujmy się - dla większości z nas, my sami jesteśmy najlepszymi motywatorami. Wyznaczenie sobie jakiegoś konkretnego celu, nawet jeśli będzie malutki, i wytrwałe dążenie do jego realizacji, motywuje samo w sobie. Ważne jest jednak nauczenie się, jak taki cel wyznaczyć i jeśli ludzie już chcą kogoś motywować - to niech robią to przez edukację, a nie opowiadając, że jeśli się ma pracę, której się nie lubi - wszystko jest ok, bo to totalny bullshit!
I jeśli mam się z czymś zgadzać - to tylko z tym:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz